Fot. Agata Grzybowska dla „Gazety Wyborczej”

Żytomierz, Ukraina, 2022

Swietłana pisze wiadomości do swego męża, Saszy.

Na początku marca wojska rosyjskie zbombardowały Żytomierz.

By zapewnić bezpieczeństwo swojemu synowi, Elizeuszowi, zawiozłam go do Włoch.

A później wróciłam do Ukrainy, do swojego domu, by pomagać innym, by walczyć o nasz ukraiński dom.

Przed wojną Swietłana szyła suknie ślubne i lalki. Od 2014 roku jako wolontariuszka pomaga żołnierzom na froncie. Zbiera i rozwozi wszystko, co jest tam potrzebne: lekarstwa, proteiny, kamizelki kuloodporne, hełmy itd.

Sasza, maż Swietłany, urodził się w Rosji, ale od trzydziestu lat jest saperem w ukraińskiej armii. Był jednym z  żołnierzy, którzy bronili Kijowa i  wyzwalali zajęte przez wojska rosyjskie wsie – Hostomel, Buczę, Borodziankę.

W kwietniu wraz ze swoim oddziałem został przerzucony na wschód. Pojechał bronić Charkowszczyzny i Donbasu. Tam został ranny, rosyjski snajper postrzelił go w głowę i rękę.

Udostępnij

DZIELĄC SIĘ WIEDZĄ Z INNYMI, DOKŁADASZ SWOJĄ CEGIEŁKĘ DO BUDOWY LEPSZEGO ŚWIATA