Łatwo można spotkać się z opinią, jakoby europejski kolonializm miał dla społeczności afrykańskich wiele zalet dotyczących rzekomego „ucywilizowania” czy „gwałtownego rozwoju”. Takie głosy krążą w mediach społecznościowych, codziennych rozmowach czy nawet szkolnych podręcznikach — i wydają się skrywać mniej lub bardziej wypowiedziane poczucie bycia lepszym od ludzi pochodzących z niegdyś kolonizowanych krajów. Czy jednak społeczności afrykańskie rzeczywiście zawdzięczają coś kolonizacji? [1]
Gujański historyk Walter Rodney napisał, że w przypadku kolonializmu nie można mówić „on the one hand… but on the other hand”, gdyż kolonializm ma jedną rękę – jest „jednorękim bandytą” [2]. Więc może zamiast oczekiwać od Afrykanek i Afrykanów wdzięczności, osoby mieszkające w Europie powinny pomyśleć o ich własnym długu, o którym nie chcą pamiętać?
Od samych początków zachodniego kolonializmu [3] kreowano i narzucano opowieści o rzekomej niższości kulturowej, ekonomicznej i społecznej kolonizowanych. To sami kolonialiści wyznaczali, jak powinno się opisywać i przedstawiać kolonizowane ludy. Oznaczało to zanegowanie wszelkich innych sposobów opowiadania historii o przeszłości tych kultur i dziejach europejskiej inwazji. Odzieranie społeczności afrykańskich z historii działo się długofalowo, gdy uznawano lokalne tradycje za przestępstwa, wyszydzano je, wprowadzając jednocześnie siłą i zachętą europejskie obyczaje, szkoły, świątynie i rządy [4]. W organizowanym przez mocarstwa europejskie systemie edukacji narzucano poglądy o zbawiennym wpływie i zaletach kolonializmu. Czasem niszczono dorobek kultur i cywilizacji ogniem, jak w przypadku ludobójstwa Herero i Namaqua.
Dzisiaj już wiemy – i zawdzięczamy to przede wszystkim afrykańskim naukowcom i naukowczyniom antykolonialnym [5] – że poglądy jakoby Afryka miała tylko prehistorię, a nie miała historii, nie mają żadnego uzasadnienia.
Historia społeczności afrykańskich często pomijana jest w zachodnich systemach kształcenia, urywając się na prehistorycznych wędrówkach ludzkości, by nagle znowu pojawić się z początkiem kolonizacji. Wiele osób dopuszcza do siebie myśl, że Afrykanie i Afrykanki to „pionierzy ludzkości”[6], którzy zdobyli kontrolę nad ogniem, wynaleźli pierwsze narzędzia, religię i sztukę [7]. W tym znaczeniu wszyscy pochodzimy z Afryki, wszyscy nasi przodkowie i przodkinie mieli ciemny odcień skóry [8] a cały nasz dorobek kulturowy i cywilizacyjny bazuje na podstawach wypracowanych przez naszych protoplastów.
Nie dopuszczamy jednak do siebie często myśli, że kolonizowani ludzie nie zatrzymali się na etapie prehistorii oraz byli barbarzyńcami bez kultury i historii. Mieli za to własne systemy medyczne [9], polityczne [10], języki a niekiedy też pisma [11], szkoły lub inne formy edukacji [12], praktyki religijne [13], sposoby wyrabiania narzędzi, uprawy roli [14] i tysiące osiągnięć kulturowych i cywilizacyjnych, z których wiele zniknęło bezpowrotnie z kolonizacją. Wszyscy ci ludzie urządzili swoje światy na niebywale zróżnicowane sposoby, od potężnych państw po niemal anarchiczne, zdecentralizowane społeczności bez władzy centralnej.
Takie silne państwa, będące ośrodkami nie tylko władzy, ale również nauki, sztuki i technologii powstawały na przestrzeni historii na całym kontynencie. Wszyscy znają cywilizację starożytnego Egiptu, chociaż dziwi, że afrykańscy historycy [15] musieli upominać się o to, by uznać ją za integralną część dziejów kontynentu i jego mieszkańców [16]. Ale na południe od Egiptu istniały w starożytności królestwa Kusz, Punt i Aksum, z których ostatnie uznawano za jedną z największym potęg późnej starożytności [17]. Kontynuacją Aksum było istniejące setki lat do XX-wieku Cesarstwo Etiopii (obecnie republika). W wiekach średnich i nowożytnych w południowej i środkowej części kontynentu funkcjonowały Wielkie Zimbabwe, Lunda, Bachwezi, Luba i królestwo Kongo, a w zachodniej takie państwa jak Ghana, Gao, Songhay, Wolof, Kanem – Bornu, Mossi, Kaabu, Futa Jallon, Songhay, Benin, Borno czy imperium Mali. Na tym ostatnim obszarze istniały tak znaczące ośrodki intelektualne jak Timbuktu z Uniwersytetem w Sankore, gdzie jak wskazują niektóre źródła wytworzono 70000 manuskryptów [18]. W ośrodku tym w samym XII wieku kształciło się 25 000 studentów [19].
Afrykańscy historycy dopominają się jednak o to, że dzieje kontynentu to nie tylko imperialne państwa i ich władcy [20]. Równie ważne jest to, że w całej Afryce funkcjonowały mniejsze lub większe społeczności, które rozwijały inne systemy polityczne w ramach państw lub poza nimi, często cechujące się wysoką pozycją kobiet (np. Zazzau na terenach dzisiejszej Nigerii czy Nzinga w Angoli) [21] i płaską hierarchą społeczną [22].
W niektórych przypadkach wiedza tworzona przez te społeczności polegała na dostosowywaniu się do środowiska i dbałości o nie, szczególnie wśród rdzennych grup z centralnej i południowej Afryki. Inne społeczności wykazywały niebywałą zdolność adaptacji niełatwych do życia środowisk na potrzeby rolnictwa i hodowli. Wszystkie wytworzyły zadziwiający niematerialny dorobek. Przykładem jest muzyka społeczności zbieraczy i łowców z Afryki środkowej (używało się wobec nich pejoratywnego pojęcia Pigmeje, tymczasem bardziej właściwe jest odniesienie do nazw konkretnych grup: Bayaka, Bambuti, Batwa i innych), która subtelnością brzmień, skomplikowanymi polifoniami, czy kolektywną improwizacją fascynuje współczesnych słuchaczy i kompozytorów [23]. Z innego regionu pochodzi bardzo ciekawy przykład zaangażowania muzyki w sferę polityki i pamięci. Zachodnioafrykańscy śpiewacy grioci pełnili rolę historyków, doradców i przekazicieli woli władców m.in. w społecznościach Mande, Serer czy Wolof [24]
Trzeba pamiętać o tym, że na tym ogromnym kontynencie podstawową cechą jest zróżnicowanie żyjących tam społeczności. Wyznawały one różne religie, mówiły innymi językami [25], inaczej gospodarowały i organizowały się. Kolonizacja zniszczyła wiele z tych światów, a inne nieodwracalnie zmieniła. Zniszczenie miało charakter dosłowny — społeczności podbijano, a ich dorobek rozkradano. UNESCO wskazało, że materialne dziedzictwo kulturowe Afryki było przez kolonistów przywłaszczane na skalę masową [26]. W zamian za to wprowadzano takie rozwiązania, które odpowiadały na potrzeby i wizje świata kolonizatorów.