Romowie i Romki to najliczniejsza mniejszość etniczna w Europie. Według danych to około 10-12 milionów osób, w tym blisko 6 milionów obywateli i obywatelek Unii Europejskiej [1]. Osoby romskie są jednocześnie najbardziej dyskryminowaną i prześladowaną mniejszością w Europie [2]. Od wielu lat dane Europejskiej Agencji Praw Podstawowych pokazują, że 80% osób pochodzenia romskiego jest wykluczonych z dostępu do podstawowych usług i zagrożonych ubóstwem [3]. Mimo udokumentowanej dyskryminacji systemowej, jest to społeczność, o której w zwykłych rozmowach czy przekazach medialnych nadal mówi się głównie w kontekstach negatywnych. Do dziś słyszę przestrzeganie przed osobami romskimi pojawiającymi się w większych grupach, doświadczam tego nawet prowadząc szkolenia antydyskryminacyjne. Prawie na każdym z nich pytam osoby uczestniczące o znane przykłady wyobrażeń na temat różnych grup etnicznych, narodowych lub społecznych i wtedy często pojawia się postać Roma lub Romki, zazwyczaj w niepochlebnym świetle. Zwykle wyobrażenia te dotyczą sposobów zarobkowania, niechęci do pracy, prób namówienia na uliczną wróżbę, proszenia o pieniądze lub braku chęci dzieci romskich do nauki i chodzenia do szkoły.
Gdy opowiadam o osobach pochodzenia romskiego, które wykonują prestiżowe zawody (w przekonaniu społeczeństwa większościowego) to zazwyczaj słyszę, że większość jest inna, a kilka osób nie zmieni całego obrazu. Wtedy utwierdzam się w przekonaniu, że cały czas musimy poszukiwać nowych narzędzi, by docierać do świadomości społecznej i starać się ją zmieniać. Funkcjonuje bowiem pewien sposób myślenia, w którym osoby z mniejszości romskiej postrzegane są jako obce, nie mające wobec innych czystych intencji, nie szanujące zasad społecznych i zazwyczaj będące same winne swojemu wykluczeniu.
Czy warto przyjmować te popularne wśród opinii społecznej wyobrażenia za pewnik?