Setki tysięcy ludzi w Ukrainie żyją bez dostępu do prądu, wody i podstawowej opieki medycznej. W zimowych miesiącach temperatura spada poniżej zera, a wiele rodzin wciąż mieszka w zniszczonych budynkach, bez ogrzewania i bez pewności, czy jutro będą mieli co zjeść. Szacuje się, że w całej Ukrainie nawet 12,7 mln osób wciąż potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej.
– Codziennie spotykamy się z ludźmi, którzy stracili wszystko: swoje domy, pracę, poczucie bezpieczeństwa – mówi Oleksiy Oskin, kierownik działań pomocowych PAH w Ukrainie. – To nie jest kryzys, który można uznać za zakończony. To dramat, który wciąż trwa.
Każda kolejna rocznica przypomina o toczącej się wojnie w Ukrainie, jednak w natłoku nowych globalnych kryzysów przestaje być ona tematem priorytetowym. Nie dla tych, którzy w niej żyją – codzienność milionów ludzi to walka o przetrwanie, zaspokojenie podstawowych potrzeb i zapewnienie bezpieczeństwa sobie i najbliższym.
Właśnie dlatego poważnym wyzwaniem jest niedawna decyzja o wstrzymaniu finansowania pomocy humanitarnej przez amerykańską agencję rządową USAID. Dotychczas jej środki odpowiadały rocznie za 30-40% globalnego wsparcia, również w Ukrainie. Decyzja objęła także realizowany przez nas projekt w tym kraju. Mając na uwadze potrzeby odbiorców naszej pomocy i skuteczność działań, PAH będzie kontynuowała projekt, zgodnie z wcześniejszymi założeniami.